PRZYBYSZE Z KOSMOSU stworzyli ŻYCIE na ZIEMI !!

[Spock]

A zadam fundamentalne pytanie: po co właściwie Elohimowie stworzyli to życie na Ziemi ? Po co zawracają sobie głowe monitorowaniem losów pojedyńczych ludzi przez miliony lat ?
Dobra - wiem że zaraz powiesz że tych milionów nie było, ale nie o to chodzi. Nawet 10 000 lat to kawał czasu.
Ktoś, kto decyduje się na tak długi eksperyment, musi miec naprawdę dobre powody. Gładkie teksty o miłości, pokoju, itd to za mało. Twoim Elohimom nie można ufać.

[Arek]

A to, o czym mówisz, nie jest kontaktem z Bogiem, ale z własną podświadomością.

Szukałem dowodów na takie wywody naukowców i nawet myślałem że znajdę, chodziło o niedotlenienie mózgu u alpinistów, wiadomo na paru tysiącach metrów dochodzi do niedotlenienia iiiiii, na tym się kończy, mieli zwidy i zawroty głowy. Medytacja i "głos od środka" to całkiem coś innego, ale o Bogu możemy porozmawiać w innym temacie. Ty uważasz że to kosmonauci Raela utworzyli ludzi, a Rael jako ich ambasador sprawuje funkcję głowy kościoła na Ziemi, no cóż , pomysł nie głupi, na pewno Raelowi bardziej w życiu powodzi się niż nam.

Niektóre może tak. A jakie pranie mózgu robi Kościół Katolicki, to widzę na co dzień - niby zaczyna się niewinnie, zasady moralne itp., a kończy się na ograniczaniu rozwoju człowieka, niszczeniu indywidualności, prześladowaniu jakichkolwiek odmieńców, zatrzymywaniu postępów nauki i techniki, wszystko w imię jakiś wydumanych ideałów, których i tak ludzie nie mogą spełnić, bo wtedy księża nie mogliby dalej zrzędzić

Akurat KK nie lubię więc mogę tylko przytaknąć.
Ale zauważ jak to sprytnie zrobił Rael. Podczas gdy katolicy nie mają przyzwolenia na uprawianie seksu przed aktem małżeństwa, nie powinni nawet używać prezerwatyw itd., Rael znalazł rynek skąd może łatwo zabierać potrzebnych mu wiernych . U Raela nie ma coś takiego jak życie w wstrzemiężliwości, przeciwnie , w jego sekcie każdy może pxxxxxxxyć się z każdym oczywiście za przyzwoleniem. Jaki to wspaniały kontrast do tego co nam oferuje KK no nie?. Nie wiem czy jeszcze istnieje ten journal wydawany przez sektę o nazwie "Apokalypsa" , kiedyś były tam fotki Raela z baaaardzo młodymi dziewczynami , niektóre zdjęcia miały być troszkę aż za bardzo ekstrawaganckie

No cóż, jesteś tam u nich już jakiś czas, na pewno nie bierzesz wszystkiego na ślepo, czy są jakieś punkty przy których jesteś sceptycznie nastawiony?

[ScoobyDoo]

Dobrą podstawówkę kończyłeś. Nie udowodniono też, że neutrina są szybsze od światła. Pomijając wątpliwe wyniki naukowców, to przeczą temu obserwacje astronomiczne.

Sam zgłębiałem. Szkoła jest jakaś chora - wszystko dawkują itd., trzeba czekać i zajmować się głupotami. To widać, że idea szkoły jaka obecnie jest to wymysł katolicki, zaadaptowany przez komunizm, z ich autorytatyzmem, dogmatami i brakiem samodzielnego myślenia. W Polsce na lekcjach historii zakuwa się daty, w USA zadaje pytania typu: "co byłoby gdyby"...
Te fale są szybsze od światła, jednak komunikacja odbywa się na nieco innej zasadzie - istnieje jakaś natychmiastowa łączność pomiędzy obiektami o tym samym widmie fal. Badał to polski radiesteta Jerzy Woźniak, zawodowo zajmujący się radiolokacją w wojsku, opisał w książce "Nowoczesna radiestezja". Jak widać, miał pracę i radiestezję traktował jako hobby, a sama książka została wydrukowana po jego śmierci, więc nie ma tu motywu zarobkowego, to pasjonat.
Wcześniej były znane urządzenia wykorzystujące te fale, jak choćby analizator opracowany przez dra Thomasa Galena Hieronymousa (Patent USA Nr 2482773)

Ktoś, kto twierdzi, że czarna dziura "wybucha" zupełnie nie ma pojęcia o czym gada. Jesteś osobą inteligentną i wiesz, że nie masz pojęcia o czym gadasz, dlatego kłamiesz, bo szerzysz ignorancję. Pomijam już fakt, że praktycznie nic z czarnej dziury nie ucieka, a już na pewno nie materia (więc hipoteza o stworzeniu galaktyki jest absurdalna).

Było o tym w filmie Nassima Harameina, do którego linki wcześniej dałem.
Rozumujesz jak wyznawca religii - co struktury kościelne (lub naukowe) twierdzą, to musi być prawda, a reszta to kłamstwo, natomiast samodzielne myślenie szkodzi. Jak widać, pomiędzy nauką a religią cienka granica, kiedy brakuje krytycznego myślenia.

Bo to nie jest tak, że jak Rael coś powie, to musi być absolutną prawdą. Do wszystkiego podchodzę jak do jeża (zresztą niemal wszyscy Raelianie również - przemyślenie tego i ułożenie sobie w głowie zajmuje nieraz kilka lat). Sprawdzam, w miarę możliwości. Wielokrotnie miałem inne zdanie niż Rael, ale po przemyśleniu jednak okazywało się, że miał rację.
Natomiast trudno mówić o kosmologii, bo to co teraz wiadomo, w każdej chwili się zmienia, nie można przewidzieć jaki obraz świata będą mieli ludzie w przyszłości, wraz z postępem badań. To co Rael mówi ma sens i wyczuwam to, a jednocześnie że nie mówi wszystkiego - koncepcja Nieskończoności Małej i Wielkiej ewidentnie potrafi otwierać umysły ludzi i taki zapewne jej cel, ale to nie jest teoria naukowa. To jakiś uproszczony model, tak jak planetarny model atomu, niby zbliżony do rzeczywistości, ale jednak wiele mu brakuje.

-- 2011-10-18, 20:26 --

A zadam fundamentalne pytanie: po co właściwie Elohimowie stworzyli to życie na Ziemi ? Po co zawracają sobie głowe monitorowaniem losów pojedyńczych ludzi przez miliony lat ?
Dobra - wiem że zaraz powiesz że tych milionów nie było, ale nie o to chodzi. Nawet 10 000 lat to kawał czasu.
Ktoś, kto decyduje się na tak długi eksperyment, musi miec naprawdę dobre powody. Gładkie teksty o miłości, pokoju, itd to za mało. Twoim Elohimom nie można ufać.

Bo coś trzeba robić w życiu
Stworzenie życia na całej planecie a potem nowej cywilizacji to niesamowite wyzwanie dla intelektu.
Dzięki automatyzacji sami mają cywilizację wolnego czasu i nieograniczonego samorozwoju (wygląda mniej więcej jak pokazana na stronie The Venus Project, ale miasta są w formie kostek i być może także podziemne). A leżeć i się obijać to tylko prymitywy mogą, ludzie inteligentni oraz kreatywni chcą czegoś dokonać.
Drugi powód to brak możliwości wiecznego przetrwania cywilizacji i życia na jednej planecie (zmiany aktywności słońca, supernowe itd.), biorą pod uwagę, że sami kiedyś mogą przestać istnieć. To ten sam powód, dla którego ludzie mają dzieci. Ich Stwórcy, niemal tak samo wysoko rozwinięci technicznie, przestali istnieć, być może wskutek nagłej zmiany aktywności ich słońca.

Ja to bym chętnie wziął udział w takim projekcie. Ale zaraz... przecież biorę w nim udział

Tak samo powód, dla którego jestem Raelianinem - bo to lubię i jest mi z tym dobrze (nawet pomimo problemów w życiu z tym związanych). Mógłbym robić cokolwiek innego np. dokarmiać wiewiórki, ale to mi pasuje. Nie znalazłem żadnej patologii i dostrzegam, że Raelinizm wskazuje ludzkości właściwy kierunek.

-- 2011-10-18, 21:07 --

Ale zauważ jak to sprytnie zrobił Rael. Podczas gdy katolicy nie mają przyzwolenia na uprawianie seksu przed aktem małżeństwa, nie powinni nawet używać prezerwatyw itd., Rael znalazł rynek skąd może łatwo zabierać potrzebnych mu wiernych . U Raela nie ma coś takiego jak życie w wstrzemiężliwości, przeciwnie , w jego sekcie każdy może pxxxxxxxyć się z każdym oczywiście za przyzwoleniem.

To plotki, stereotypy. Tak naprawdę większość Raelian żyje w stałych związkach, gdzie są sobie wierni (czy to z osobą przeciwnej płci, czy tej samej, trafiła się nawet para transseksualistów - on myśli, że jest kobietą i chce zmienić płeć, ona myśli, że jest mężczyzną i też chce zmienić płeć, tak jakoś się dobrali). Sam Rael też ma swoją dziewczynę.
Te pogłoski o orgiach nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Statystycznie nie ma chyba większych różnic w porównaniu do ogółu społeczeństwa. Tylko nie ma tego zakłamania. No, może nieco wyższe jest nagromadzenie różnych mniejszości seksualnych, ale to tylko dlatego, że Raelianizm nie traktuje tego jako grzechu czy czegoś nienormalnego i tacy ludzie lgną do Raelianizmu, bo gdzie indziej są dyskryminowani z powodu niezrozumienia.
Zasada jest taka, że co kto z kim robi w łóżku, ich sprawa i nikt się nie wtrąca, nie krytykuje ani niczego nie nakazuje. Czyli normalnie, tak jak powinno wszędzie być

Nie wiem czy jeszcze istnieje ten journal wydawany przez sektę o nazwie "Apokalypsa" , kiedyś były tam fotki Raela z baaaardzo młodymi dziewczynami , niektóre zdjęcia miały być troszkę aż za bardzo ekstrawaganckie

Nie wiem, nie słyszałem o tym. Ale sam Rael jest przeciwny pedofilii, uważa ją za chorobę. Aktywnych (bo trudno powiedzieć co komu po głowie łazi) pedofilów wyrzuca się z Ruchu Raeliańskiego. Generalnie też, nie chrzci się osób poniżej 18 roku życia, więc nie są Raelianami (istnieją rzadkie wyjątki, kiedy rodzice się zgadzają i dzieciak chce, ale z zasady zaleca się chrzest tylko pełnoletnich).
Pogłoski o pedofilii i orgiach rozsiewają przeciwnicy Raelian, czy to złośliwie, czy z niewiedzy, czy ze strachu przed nieznanym.

Tak naprawdę to Raelianie (i sam Rael) są normalnymi ludźmi. No, może słowo "normalny" tu nie pasuje, bo sugeruje znaczenia "tacy jak wszyscy". Ale to są optymistycznie nastawieni, otwarci na świat ludzie, bez jakiś dziwnych fobii i paranoi. Szkoda, że więcej takich nie ma

No cóż, jesteś tam u nich już jakiś czas, na pewno nie bierzesz wszystkiego na ślepo, czy są jakieś punkty przy których jesteś sceptycznie nastawiony?

Raczej ze wszystkim się zgadzam, jak dotąd.
Trochę nie podobała mi się ta idea "biorobotów", bo to niemal ludzie. Ale uświadomiłem sobie, że bardziej nieetyczne jest utrzymywanie części społeczeństwa w skrajnej nędzy, by przymusić ich do upokarzających prac.
Ta koncepcja Nieskończoności Małej i Wielkiej, jak wyżej wspominałem, wygląda raczej na uproszczony model, nie precyzyjny opis rzeczywistości.
Uważam również, że Wszechświat może mieć rodzaj pola informacyjnego, które nadaje materii formę, gdzie też zapisywana jest pamięć człowieka. Raelianizm nic o tym nie mówi, posługuje się prymitywnym materializmem. Ale temu, że Jahwe o tym nie wspominał, nawet jakby wiedział, to się nie dziwię, zawsze był przeciwny przekazywaniu ludziom jakiejkolwiek wiedzy naukowej możliwej do zastosowania w technice, tu ludzie zdani są na siebie i własny rozum. Na seminariach wyświetlono fotografię jakiejś chorej Raelianki (chyba z Paryża) i poproszono o skupienie się i "przekazanie uczucia miłości". To mnie zdziwiło, bo w racjonalnym materializmie coś takiego nie ma sensu, bo to niemal magia. W kontekście wcześniej opisanych fal ma jednak sens, ale nie wydaje mi się, aby Rael przeczytał książkę polskiego radiestety, zresztą nigdy nie ukazała się w innych językach. To pasuje do znanych mi zasad tych fal.

[Darnok]

Te fale są szybsze od światła

Neutrina to fale? no i powtarzam- nie są.

i radiesteta Jerzy Woźniak

Radietyzm (czy jak to się zwie) nie jest dziedziną nauki.

Było o tym w filmie Nassima Harameina, do którego linki wcześniej dałem.

Nie obchodzi mnie, co było w filmiku. Coś, co imploduje nie eksploduje. Pomijam fakt, że nie wiemy, co się w czarnej dziurze dzieje, bo tam nie działają żadne znane nam prawa fizyki.

Bo to nie jest tak, że jak Rael coś powie, to musi być absolutną prawdą

Jeżeli chodzi o naukę, to jeszcze chyba żadnej prawdy nie przekazał, przynajmniej sądzę po tym, co tutaj z kolegą piszecie.

Natomiast trudno mówić o kosmologii, bo to co teraz wiadomo, w każdej chwili się zmienia, nie można przewidzieć jaki obraz świata będą mieli ludzie w przyszłości, wraz z postępem badań.

Są rzeczy pewne. Chociażby to, że czarna dziura nie eksploduje.

Uważam również, że Wszechświat może mieć rodzaj pola informacyjnego, które nadaje materii formę, gdzie też zapisywana jest pamięć człowieka

Na jakiej zasadzie? a może po prostu starasz się przemóc strach przed śmiercią takimi hipotezami?

[ScoobyDoo]

Neutrina to fale? no i powtarzam- nie są.

Każda cząstka jest falą (zasada De Broglie'a). Ale tu niekoniecznie chodzi o neutrina. To fale sprężystości ośrodka, jakim jest próżna. Najbliższym znanym określeniem byłyby "fale grawitacyjne". Wiem tylko, że są podłużne (podobne do akustycznych, natomiast elektromagnetyczne są poprzeczne) i poruszają się szybciej od światła, jak szybko tego nie wiem.

Radietyzm (czy jak to się zwie) nie jest dziedziną nauki.

Radiestezja.
Skoro nauka nie stara się badać nowych zjawisk, bo twierdzi że wie niemal wszystko, to problem nauki. Zresztą były badania odnośnie radiestezji, jedną z hipotez jest wrażliwość człowieka na bardzo słabe zmiany pola magnetycznego (człowiek to coś jak żywy magnetometr, receptory znajdują się m.in. w nadnerczach).
Przy pomocy radiestezji od zawsze znajdowano miejsca do wykopania studni czy złoża metali, ostatnio nawet ropy - to właśnie przy pomocy radiestezji się ich szuka, dopiero później potwierdza przy pomocy innych przyrządów czy próbnych odwiertów. Bo to po prostu działa. Ale z powodu kontrowersji nikt do tego publicznie się nie przyznaje.

Są rzeczy pewne. Chociażby to, że czarna dziura nie eksploduje.

Nie wiem, czy eksploduje czy nie. Ale może eksplodować. Według teorii względności nic nie wydostanie się z czarnej dziury, ale jest jeszcze zasada nieoznaczoności, a w czymś takim jak czarna dziura zjawiska kwantowe zaczynają mieć znaczenie, czyli stan cząstki to tylko pewne prawdopodobieństwo.

Na jakiej zasadzie? a może po prostu starasz się przemóc strach przed śmiercią takimi hipotezami?

Istnienie pola informacyjnego, na podstawie którego wciąż jest generowana i podtrzymywana w istnieniu materia, wyjaśniałoby wiele zjawisk. Jak:
-Widzenie na odległość (miałem do czynienia z paroma osobami, które potrafiły powiedzieć co się dzieje w pokoju obok, a nawet na innym kontynencie)
-Widzenie w czasie (w każdym razie ja przewiduję przyszłe zachowania różnych osób, nawet po raz pierwszy spotkanych).
-Istnienie praw przyrody. Inaczej, gdyby świat nie był czymś w rodzaju symulacji sterowanej przez jakiś zewnętrzny "program", nie można byłoby znaleźć w nim żadnych prawidłowości.
Są podobne hipotezy, jak np. pole morfogenetyczne Ruperta Sheldrake'a. Albo teoria Gienadija Shipowa, ale ten wprost mówi o Bogu (z czym się nie zgadzam - prawami Wszechświata są przypadek oraz minimalizacja wysiłku, a to nie jest inteligentne działanie).

[Spock]

niekoniecznie chodzi o neutrina. To fale sprężystości ośrodka, jakim jest próżna. Najbliższym znanym określeniem byłyby "fale grawitacyjne". Wiem tylko, że są podłużne (podobne do akustycznych, natomiast elektromagnetyczne są poprzeczne) i poruszają się szybciej od światła, jak szybko tego nie wiem.

Wiem o co ci chodzi. Przywołujesz koncepcję materialnej próżni, czyli inaczej mówiąc: hipoteza eteru.

Z tym jest jednak kłopot: ciało poruszające się w eterze z prędkością nadświetlną powinno wywoływać promieniowanie Czerenkowa. Zdaje mi się, że nie zaobserwowano tego w próżni (prożni w zwykłym sensie zerowego ciśnienia). Tylko w płynach i ciałach stałych.

Hipotezę eteru - jak z pewnością wiesz - zarzucono 50 lat temu, chociaż szczerze mówiąc, do dzis tak naprawde nie wiadomo czy słusznie.

Istnienie praw przyrody. Inaczej, gdyby świat nie był czymś w rodzaju symulacji sterowanej przez jakiś zewnętrzny "program", nie można byłoby znaleźć w nim żadnych prawidłowości.

Teraz to przesadzasz. Na pewno słyszałes o samoorganizacji, automatach komórkowych, itd. Swiat jest tego pełen. Sam zresztą przyznajesz, że prawem Wszechświata jest minimalizacja wysiłku - czyli wzrost entropii. Nie potrzeba żadnego zewnętrznego sterowania.

[ScoobyDoo]

Właśnie czytam "Księgę Mormona" (zadziwiające, jak jest spójna z Biblią i Koranem, niezależnie od kontrowersji dotyczącej autentyczności).

Znalazłem wyjaśnienie braku dowodu. Identyczne zresztą z tym, które wcześniej się domyślałem.

Jest opowieść o człowieku, który nauczał, iż kapłani wszystko sobie wymyślili dla własnych korzyści (w tym przypadku kapłani nie pobierali żadnych opłat za usługi, gdyż utrzymywali się z własnej pracy - nic dziwnego, że Kościół Katolicki uważa Mormonów za sektę )
Domagał się dowodu. I dostał go - zaniemówił do końca życia i został włóczęgą, którego wszyscy odganiali.

Jest też coś o sadzeniu ziarna w sercu.

Nie chce mi się tego przepisywać, ale interpretacja jest oczywista. Jakikolwiek niepodważalny dowód narzuciłby z zewnątrz ludziom określony światopogląd. Brak dowodu sprawia, że sami muszą w sobie szukać i decydują o własnym postępowaniu, dzięki czemu mogą się samodzielnie rozwijać, albo niszczyć, w zależności od przyjętych dróg.
(ale jest pewna różnica pomiędzy taką religijnością a kościelnością promowaną przez Kościół Katolicki, gdzie religia utożsamiana jest z bezsensownymi rytuałami).

Przywołujesz koncepcję materialnej próżni, czyli inaczej mówiąc: hipoteza eteru.
Z tym jest jednak kłopot: ciało poruszające się w eterze z prędkością nadświetlną powinno wywoływać promieniowanie Czerenkowa. Zdaje mi się, że nie zaobserwowano tego w próżni (prożni w zwykłym sensie zerowego ciśnienia). Tylko w płynach i ciałach stałych.

Niekoniecznie hipoteza eteru, obecnie to coś nazywa się polem kwantowym czy też pianą kwantową. Na pewno nie ma właściwości cieczy jak to sobie kiedyś wyobrażano. Tylko zupełnie inne, a ciecz może być symbolem dla łatwiejszego wyobrażenia sobie, gdyż ludzie nie mają żadnego punktu odniesienia w dostrzegalnej rzeczywistości.

[ScoobyDoo]

Na średniowiecznych chrześcijańskich kościołach w Armenii widnieją symbole bardzo przypominające raeliańskie, w tym swastyki: http://peopleofar.wordpress.com/2012/01 ... f-armenia/

Tutaj brytyjskie archiwa państwowe z raportami o UFO: http://www.nationalarchives.gov.uk/ufos/

[Sothis]

Ok, ale co z tego wynika?

[Arek]

Nic z tego nie wynika, ktoś zapożyczył sobie jakiś symbol.
Tak jak na przykładzie swastyki poniżej:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Swastyka

[Bowner]

Ale w każdej opowieści jest trochę prawdy;l)