Rytuał oczyszczenia

[Callista]

ale jesteście troszke ograniczeni

to jest akurat przymiot człowieczeństwa.... cecha charakterystyczne dla homo sapiens.... każdy z nas tym "grzeszy" i nie da się tego zmyć żadnym rytem

[Callista]

owszem nie trzeba i nikt tego nie zmienia... dlatego też świat mamy takie do dupy..

[Fenikt]

Kiedys ktos madry powiedzial "krytykuj tylko wtedy kiedy sam jestes pewien ze robisz/wiesz to lepiej" to powinno Ci dac do myslenia.

[Kura]

Ja nic nie bede krytykowala, a tylko wyraze swoja opinie na temat swiata...uwazam, ze swiat tak na dobra sprawe jest calkowicie idealny, perfekcyjny. jedyny czynnik, ktory psuje cala rownowage, to... ha! tak! tak wlasnie! to MY! jedna z moich 3 zasad zyciowych brzmi:swiat jest fajny, to ludzie sa do dupy. dlatego nie trzeba zmieniac/wymyslac nowego swiata. wystarczy tylko z niego zniknac i wszystko wroci do normy....

[Kura]

ale ja wiem jak z nimi pracować więc są dużo lepsze od tego

znaczy się, ze ten swiat jest gorszy od twoich, bo się do ciebie nie dostosowywuje?

[Fenikt]

Wg. mnie i nie tylko mnie... ani swiat ani ludzie nie sa doskonali. nic nie jest doskonale. Wszystko jest bezsensowna gra przypadku... A nawet porzadek jest chaotyczny i odwrotnie... trudne do pojecia ale da się

[Kura]

Nic nie dzieje się przez przypadek. to tylko my nie potrafimy dostrzec sensu w spadajacym lisciu.

[Fenikt]

Zle mnie zrozumialas ale nie kaze Ci rozumiec bo to lekko pokrecone... tu nie chodzi o zwykly przypadek ani o zwykly chaos... za duzo by mowic:P w kazdym razie wszytsko jest przypadkowe i jednoczesnie poukladane i przez to chaotyczne

[Callista]

Nic nie dzieje się przez przypadek. to tylko my nie potrafimy dostrzec sensu w spadajacym lisciu.

słuchaj można widzieć sens w spadającym liściu (ja widzę) ale to nie wyklucza tego, że liśc spada przez przypadek, przypadkiem do widzimy, spadnie w przypadkowe miejsce, jest to przypadkowy liść a my przypadkiem patrzymy akurat na niego.....

[Kura]

I wlasnie w tedy to przestaje byc przypadek...

[Callista]

dla mnie to dalej jest przypadkiem....

ale skoro sądzisz inaczej, to ja to szanuję... tylko wyjaśnij mi dlaczego wtedy to już nie jest przypadkowe.....

[dakini]

Wg. mnie i nie tylko mnie... ani swiat ani ludzie nie sa doskonali. nic nie jest doskonale. Wszystko jest bezsensowna gra przypadku... A nawet porzadek jest chaotyczny i odwrotnie... trudne do pojecia ale da się

Z radoscią przeczytałam tego posta i chce dodać do tego moje przemyślenia...

Ani ludzie ani świat nie jest doskonały ! Bingo! A dlatego, że jesteśmy dopiero w procesie stawania się, a jak juz się staniemy to... znikamy ( z tego pola widzenia) :573:

Tak! Chaos ma swój porządek. Ale ponieważ nas "porzadek" wygląda inaczej niż "porządek" chaosu - myslimy, że my jesteśmy w porządku, a chaos nie ! A tymczasem ludzie/świat po prostu JEST!

[Fenikt]

>>>>> >>>>> >>>>> >>>>>

[Kura]

tylko wyjaśnij mi dlaczego wtedy to już nie jest przypadkowe.....

bo zostala w to zaangazowana nasza swiadomosc, a skoro tak się stalo, to znaczy, ze cos się w nas zmienilo (nawet nieswiadomie). ciezko mi to wyjasnic... ale jstem pewna, ze nasz umysl, wychwytuje wszystkie (nawet najdrobniejsz niuanse otoczenia), tylko, ze zwarjowalibysmy od takiego przeladowania informacji, dlatego nasza swiadomosc, to "filtruje" (znaczy, dopuszcza do analizy i zwraca nasza uwage tylko na te najwazniejsz zeczy). ale to nie oznaczy, ze te "inne" np. spadajacy lisc nam umykaja. onie... one sa przenoszone do innych czesci nasze swiadomosci (podswiadomosci) i sawykozystywane do innych celow. np. inspiruja do snow, pomagaja w natchnieniu, powracaja w mazeniach, moze jako tlo? nie zawsze mozemy sobie z nich zdawac sprawe, ale one w nas sa. dlatego twierdze, ze jednak maja jakis cel. a dal mnei cel=sens.

[Fenikt]

tylko wyjaśnij mi dlaczego wtedy to już nie jest przypadkowe.....

bo zostala w to zaangazowana nasza swiadomosc, a skoro tak się stalo, to znaczy, ze cos się w nas zmienilo (nawet nieswiadomie). ciezko mi to wyjasnic... ale jstem pewna, ze nasz umysl, wychwytuje wszystkie (nawet najdrobniejsz niuanse otoczenia), tylko, ze zwarjowalibysmy od takiego przeladowania informacji, dlatego nasza swiadomosc, to "filtruje" (znaczy, dopuszcza do analizy i zwraca nasza uwage tylko na te najwazniejsz zeczy). ale to nie oznaczy, ze te "inne" np. spadajacy lisc nam umykaja. onie... one sa przenoszone do innych czesci nasze swiadomosci (podswiadomosci) i sawykozystywane do innych celow. np. inspiruja do snow, pomagaja w natchnieniu, powracaja w mazeniach, moze jako tlo? nie zawsze mozemy sobie z nich zdawac sprawe, ale one w nas sa. dlatego twierdze, ze jednak maja jakis cel. a dal mnei cel=sens.

To wszystko nie neguje dalej tezy ze takie spadanie liscia jest przypadkowe tak trudno to zrozumiec ?:| popatrz: masz racje, spadanie liscia moze się odbic na naszej swiadomosci, ale to nie jest cel, czy tez sens, nadany z gory, tylko przez nas i jest indywidualny, a to nie zmienia faktu ze przypadkowy lisc przypadkowo spadl, nie ma w zadnej ksiedze napisane ze to wlasnie ten lisc mial spac wtedy i wtedy bo to mialo cos tam cos tam, bo wtedy to juz nie jest przypadek. Zle zrozumialas sens slowa przypadek.... przynajmniej tak mi się wydaje.

[Kura]

Zle zrozumialas sens slowa przypadek....

e tam! od razu zle... po prostu inaczej...