...problemy z wiar±...
-
- Forumowy maniak
- Posty: 312
- Rejestracja: 1970-01-01, 03:00
z cala pewnoscia ograniczenia naszej Woli, tak jak wiekszosc zeczy wymyslonych przez spoleczenstwoTitania pisze:Nie wiem czy ograniczenie; dla niektorych takie "przepisy" sa potrzebne.
nie zgodze się poniewaz mam troche inne podejscie do prawa. to tez ograniczenie ale potrzebne zeby utrzymac w ryzach TLUM. nie jednostki ale szara maseTitania pisze:Ludzie wola jak cos jest czarno na bialym napisane. Tak jak przepisy w sądzie, nie kazdy przepis jest logiczny i dobry, po jakims czasie mozna go tez zmienic ale dopoki jest prawomocny musi byc akceptowany jako zasada.
-
- Forumowy maniak
- Posty: 312
- Rejestracja: 1970-01-01, 03:00
jesli zrobisz cos niezgodnego z prawem, to mam szczera nadzieje, ze cie zlapia i bede robil wszystko co bedzie w mojej mocy, zeby pomoc w tym organom scigania bo to jest zgodne z moja WolaDorregaray pisze: nie koniecznie czeka kara. Wystarczy nie dac się zlapac i zyc zgodnie ze swoja Wola.
mowiac szczerze to ciesze się ze się buntujesz i zaczynasz sam myslec. szkoda ze narazie siedzisz tylko w opozycji, ale przejdzie ci z czasem. nie jestes glupi chlopak.Dorregaray pisze: A czy mozna udowodnic istnienie badz nieistnienie boga? Mozna najwyzej podac jakies argumenty ktore nigdy nie beda dowodem, bo zawsze jest szansa, ze się myli. Argumenty ktore moim zdaniem swiadcza o tym, ze to nie bog stworzyl czlowieka ale czlowiek boga to:
uzyles slowa "prawdopodobnjie". samo uzycie tego slowa obala jakiekolwiek naukowe podejscie w twoim wykonaniuDorregaray pisze:1.) Na poczatku ludzkosci dieta ludzi (jako ze zbieractwo itp ) byla bogada w rozne srodki psychoaktywne, jagódki, grzybki, korzonki, whatever. Kazdy z tych srodkow powoduje abstrakcyjne myslenie i wizje naszych podswiadomosci. Prawdopodobnie w ten sposob powstali pierwsi bogowie, bo ktos się nacpal i mial z nimi "kontakt" (widzial ich w wizjach ponarkotycznych. Kto nigdy nie bral narkotykow nie zrozumie).
mowisz a animizmie. kamienie i inne rzeczy mialy swoje duchy a to co innego niz bogowie.Dorregaray pisze:2) Personifikacja bogow jako zjawiska niewytlumaczalnie racjonalnie na pierwotnego czlowieka. Trzeba to tlumaczyc? Na wszelki wypadek wytlumacze. Pan Juzio z plemienia Podmonopolowcow zauwazyl, ze piorun strzelil w drzewo i zapalil je. "Ooo... to musi byc jakas nadnaturalna sila. To musi byc bog!". Kolejno personifikowano kolejne pierdoly do boskich mocy, az nawet kamienie i inne grzyby mialy swoich bozkow.
idac dalej. sparafrazuje slowa Junga - osoba w ktorej zyciu zabraknie sfery sacrum, powoduje, ze jej zyciem zaczyna kierowac ego a to jest prosciutka droga do zaburzen psychicznych. a nawet obledu.
powiedzial to jeden z najwiekszych psychologow naszych czasow a wiec nie zaden ksiadz czy mnich. jesli tak cie rajcuje nauka, to przynajmniej przemysl slowa naukowca, jakim Jung byl. polecam zbior jego tekstow - podroz na wschod.
jesli chcesz rozmawiac o Bogu, to rozmawiajmy o Bogu a nie o religiach. religie mnie nie iteresujaDorregaray pisze:3) Argumentem wiekszosci religii jest "wielka altruistyczna boska milosc" bla bla bla i inna taka oswieceniowa gadka. Tymczasem milosc do wszystkiego co istnieje jest dla mnie czysta abstrakcja (argument czysto subiektywny). Poza tym skoro ten bog jest taki przezajebisty i w ogole milosierny to dlaczego odrzuca ludzi, nie wybacza im grzechu pierworodnego itp?
j.w.Dorregaray pisze:4)Kazda religia zaklada, ze tylko ich bog/bogowie/whatever jest jedyna, niepowtarzalna i zajebista. W takim razie dlaczego do cholery jest tak duzo religii? I to tak odmiennych?
to kto kogo stworzyl nie ma zadnego znaczenia tak naprawde. nawet jesli zalozymy, ze to czlowiek tworzy boga, to wcale nie znaczy ze bog nie istnieje i nie posiada mocy
poza tym rownie dobrze moge dodac jedno ogniwo do twojego lancucha:
Bog spowodowal, ze czlowiek go caly czas stwarza
Dorregaray pisze:jak ktos obali te to podam nastepne, nie chce mi się teraz rozpisywac
mala rada: zacznij zadawac pytania nie tylko co do sciezki od ktorej uciekasz (bog, kosciol, religia), zacznij tez zadawac pytania co do sciezki na ktora wchodzisz (ateizm i inne takie). i nie daj się sciemnic ego. zadowalaj się tylko prawdziwymi odpowiedziami a nie bzdetami przeczytanymi w ksiazce napisanej przez kolesia, ktory nosil ogon, peleryne i czerwone rogi
ciesze się, to naslij ich juz na mnie bo niejednokrotnie zlamalem prawointraneus pisze:jesli zrobisz cos niezgodnego z prawem, to mam szczera nadzieje, ze cie zlapia i bede robil wszystko co bedzie w mojej mocy, zeby pomoc w tym organom scigania Very Happy bo to jest zgodne z moja Wola Razz
ja tez nie, dlatego nie uznaje ani tego ani tegoTitania pisze:To znaczy jakie masz podejscie do prawa?
Ja nie widze duzej roznicy miedzy prawem a religia.
olac. Do What Thou Wilt shall be the Whole of the LawbTitania pisze:Religie mozna jeszcze sobie wybrac lub dostosowac ale co zrobic z prawem?
bardzo się ciesze, naukowcem nie jestem. mowilem, ze jak nie brales to nie zrozumieszintraneus pisze:uzyles slowa "prawdopodobnjie". samo uzycie tego slowa obala jakiekolwiek naukowe podejscie w twoim wykonaniu
no i? co to ma do mnie? sacrum mam ale nie religijne jako takieintraneus pisze:mowisz a animizmie. kamienie i inne rzeczy mialy swoje duchy a to co innego niz bogowie.
idac dalej. sparafrazuje slowa Junga - osoba w ktorej zyciu zabraknie sfery sacrum, powoduje, ze jej zyciem zaczyna kierowac ego a to jest prosciutka droga do zaburzen psychicznych. a nawet obledu.
powiedzial to jeden z najwiekszych psychologow naszych czasow a wiec nie zaden ksiadz czy mnich. jesli tak cie rajcuje nauka, to przynajmniej przemysl slowa naukowca, jakim Jung byl. polecam zbior jego tekstow - podroz na wschod.
to zdefiniuj mi slowo bogintraneus pisze:to kto kogo stworzyl nie ma zadnego znaczenia tak naprawde. nawet jesli zalozymy, ze to czlowiek tworzy boga, to wcale nie znaczy ze bog nie istnieje i nie posiada mocy Smile
poza tym rownie dobrze moge dodac jedno ogniwo do twojego lancucha:
Bog spowodowal, ze czlowiek go caly czas stwarza Very Happy
raczej juz koncze niz zaczynamintraneus pisze:mowiac szczerze to ciesze się ze się buntujesz i zaczynasz sam myslec.
nie neguje wszystkiego. Tylko wiekszoscintraneus pisze:szkoda ze narazie siedzisz tylko w opozycji, ale przejdzie ci z czasem.
a dziekiintraneus pisze:nie jestes glupi chlopak.
nie uciekam od sciezek religijnych. Zmieniam religie jak rekawiczki zaleznie od danej potrzeby. I na potrzeby rytow czasami zakladam i wierze w jakiegos boga. Wiec czy jestem ateista, czy mozna to tak nazwac to ja nie wiem. Poza tym pytania zadaje i sam sobie na nie odpowiadam. Na tym chyba polega filozofia. Po co mam kopiowac opinie innych skoro moge wlasne poglady wymyslic?intraneus pisze:mala rada: zacznij zadawac pytania nie tylko co do sciezki od ktorej uciekasz (bog, kosciol, religia), zacznij tez zadawac pytania co do sciezki na ktora wchodzisz (ateizm i inne takie).
ego to nie jest Prawdziwa Wolaintraneus pisze:i nie daj się sciemnic ego
wiesz, wiekszosc pogladow jest moich wlasnych nie wyczytanych. A juz na pewno nie czytam ksiazek ludzi ktorzy nosilo ogon peleryne i czerwone rogi...intraneus pisze:zadowalaj się tylko prawdziwymi odpowiedziami a nie bzdetami przeczytanymi w ksiazce napisanej przez kolesia, ktory nosil ogon, peleryne i czerwone rogi
Co to jest prawdziwa odpowiedz w tym wypadku? Kto moze to ocenic? Obecnie nikt. Jedynie po smierci MOZE ktos bedzie mogl ocenic co jest prawda a co nie. Zaznaczam, ze moze
Wydaje mi się że można wierzyć w Boga i jednocześnie żyć według swoich własnych norm. Jeżeli ktoś nie chce zyć według ustalonych reguł, nie musi odrzucać Boga - wystarczy, że odrzuci Kościół, bo to Kościół wymyśla najwięcej zakazów i nakazów. Natomiast tego, czego nauczał Jezus nie trzeba traktować dosłownie jako jakiś kodeks, a raczej jako wskazówki jak żyć, filozofię życiową. W tym czego nauczał było sporo sensu wg mnie. Nie trzeba jednak koniecznie szufladkować się jako chrzescijanin, buddysta, czy muzułamnin. Można po prostu wierzyć w Boga, a co do posobu zycia i postępowania korzystać z nauk Jezusa, Buddy i każdego innego proroka, po prostu wyjkorzystywać to, co uważamy za słuszne, mądre, co do nas przemawia. Nie musimy przecież bezkrytycznie przyjmować sposobu myślenia chrześcijańskiego, ale możemy wykorzystać to, co w tej religii najlepsze i najmądrzejsze, podobnie z innymi religiami i stworzyć w ten sposób swój własny kodeks moralny, własną filozofię. Przynajmniej ja ostatnio doszłam do takich wniosków.
mozna, ale to bedzie wiara w boga a nie wyznawanie jakiejs religiiLilith pisze:Wydaje mi się że można wierzyć w Boga i jednocześnie żyć według swoich własnych norm.
tak tez zrobilem, ale bardziej staralem się tworzyc wlasne a nie zapożyczac z innych religiiLilith pisze:Nie musimy przecież bezkrytycznie przyjmować sposobu myślenia chrześcijańskiego, ale możemy wykorzystać to, co w tej religii najlepsze i najmądrzejsze, podobnie z innymi religiami i stworzyć w ten sposób swój własny kodeks moralny, własną filozofię.
ojojoj. co za niegrzeczny chlopczyk. pewnie nie raz przeszedles na czerwonym swietleDorregaray pisze: ciesze się, to naslij ich juz na mnie bo niejednokrotnie zlamalem prawo
A co jesli kogos Wolą jest dzialac zgodnie z prawem?Dorregaray pisze:olac. Do What Thou Wilt shall be the Whole of the LawbTitania pisze:Religie mozna jeszcze sobie wybrac lub dostosowac ale co zrobic z prawem?
heheheDorregaray pisze: no i? co to ma do mnie? sacrum mam ale nie religijne jako takie
Vikipedia: Sacrum - (łac.) sfera świętości, przeciwieństwo profanum - sfery świeckiej. Wokół niej koncentrują się wierzenia i praktyki religijne.
Patrz szcegolnie na drugie zdanie.
mowilem akurat o kodeksie karnym a nie kodeksie wykroczenintraneus pisze:ojojoj. co za niegrzeczny chlopczyk. pewnie nie raz przeszedles na czerwonym swietle Razz
no to dzialasz zgodnie z wola... przeczytaj dokladniej ten cytat i postaraj się go zrozumiec...intraneus pisze:A co jesli kogos Wolą jest dzialac zgodnie z prawem?
po pierwsze wikipedia a po drugie poczytaj sobie o chaockich godformach to moze zrozumiesz o czym mowieintraneus pisze:Vikipedia: Sacrum - (łac.) sfera świętości, przeciwieństwo profanum - sfery świeckiej. Wokół niej koncentrują się wierzenia i praktyki religijne.
Patrz szcegolnie na drugie zdanie.
co to sa chaockie godformy? masz na mysli roznych bogow, ktore magia chaosu kradnie z innych systemow, bo sama jest zbyt uboga?Dorregaray pisze:mowilem akurat o kodeksie karnym a nie kodeksie wykroczenintraneus pisze:ojojoj. co za niegrzeczny chlopczyk. pewnie nie raz przeszedles na czerwonym swietle Razzno to dzialasz zgodnie z wola... przeczytaj dokladniej ten cytat i postaraj się go zrozumiec...intraneus pisze:A co jesli kogos Wolą jest dzialac zgodnie z prawem?po pierwsze wikipedia a po drugie poczytaj sobie o chaockich godformach to moze zrozumiesz o czym mowieintraneus pisze:Vikipedia: Sacrum - (łac.) sfera świętości, przeciwieństwo profanum - sfery świeckiej. Wokół niej koncentrują się wierzenia i praktyki religijne.
Patrz szcegolnie na drugie zdanie.
a w innych systemach wziely się bo zostaly ukradzione ze wczesnych wierzen, poniewaz te systemy byly zbyt ubogie?intraneus pisze: co to sa chaockie godformy? masz na mysli roznych bogow, ktore magia chaosu kradnie z innych systemow, bo sama jest zbyt uboga? Laughing
generalnie poczytaj sobie o godformach zanim się wypowiesz to moze zrozumiesz, ze sa one jedynie ARCHETYPEM czesci osobowosci i moga byc tworzone wlasne godformy...
Jest tyle wersji rzeczywistości ilu ludzi wszystkie mają pewne punkty wspólne, ale dla osoby chorej na autyzm np. ta rzeczywistość była by czymś chorym tak samo dla osoby ślepej rzeczywistość, w której istnieje możliwość postrzegania wzrokowego może być bajką w końcu ślepemu nie udowodnisz, że istnieje świat doznań wzrokowych, albo uwierzy albo i nie nie zmieni to faktu, iż jego rzeczywistość jest diametralnie różna od kogoś kto widzi.
- Spock
- Administrator
- Posty: 1961
- Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
- Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
- Komentarze: 7
Wizji i sposobów postrzegania rzeczywistości jest wiele. Ale sama rzeczywistośc (czyli stan Wszechświata w danej chwili) - tylko jedna.intraneus pisze:poprostu prezentujesz pewna wizjerzeczywistosci. inna niz moja a sam ten fakt swiadczy, ze nie ma jednej wersjirzeczywistosci
Ale maz rację, już kiedyś o tym rozmawialiśmy. Peace & Love
Na pewno rzeczywistość jest jedna. Ale w sprawach duchowych, w kwestii Boga, NIKT nie ma stuprocentowej pewności jaka jest ta rzeczywistość, w końcu nikt nie widział Boga. Dlatego w tej sprawie każdy może mieć własną wizję i nie możemy określać czyja wizja jest lepsza. Bo wszystkie nasze sposoby wiary lub niewiary w Boga i jego postrzegania są kwestią wiary.Dlatego możemy wypowiadać się na temat swojej wiary, ale nie możemy wysmiewać się z innych form postrzegania Boga i uznawać je za gorszą, czy osoby wierzące inaczej uznawać za głupsze, mniej doświadczone, jak to robią niektórzy, bo co do swojej wersji też nie mamy dowodów.Spock pisze:Wizji i sposobów postrzegania rzeczywistości jest wiele. Ale sama rzeczywistośc (czyli stan Wszechświata w danej chwili) - tylko jedna.
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę