Re: OKALECZENIA BYDŁA
: 2009-05-03, 22:35
Okaleczenia zwierząt a UFO
To jeden z najbardziej przykrych i dramatycznych wątków poruszanych we
współczesnej ufologii. Okaleczone zwierzęta, głównie krowy, znajdowane na polach farmerów w Ameryce, Kanadzie, Ameryce Płd. a nawet w Europie to niezaprzeczalny fakt. Opinii publicznej stał się znany w 1967 roku, kiedy na jednej z farm w Colorado w USA znaleziono martwą klacz z głową odartą z ciała, pustym wnętrzem klatki piersiowej i całkowitym brakiem krwi.
Przypadki takie zdarzały się wcześniej, ale ten odnotowany został w wielu pismach całego świata. Jeden z lekarzy medycyny pobrał tkanki tego konia i po mikroskopowych badaniach doszedł do wniosku, że cięć dokonano za pomocą wysokiej temperatury. W tamtych czasach jeszcze nie stosowano laserów.
Zastanawiające było to , ze w tamtym okresie obserwowano dziwne światła na niebie a indiańskie legendy od dawna opowiadają o tym rejonie jako nawiedzanym prze jakieś niesamowite obiekty i światła.
Sprawa nie zakończyła się na tym przypadku. Z wielu rejonów obu Ameryk i Kanady wciąż napływały doniesienie o podobnych wydarzeniach.
W zrealizowanym w drugiej połowie lat 70-tych słynnym filmie dokumentalnym pt. „UFO - to się rozpoczęło” sprawa okaleczenia zwierząt zajęła 15 minut tego ponad godzinnego filmu. W tamtych czasach liczba okaleczeń była olbrzymia. Zdarzało się kilka wezwań dziennie od farmerów, którzy znajdowali na swoich polach martwe bydło. Pojawiły się wówczas różne hipotezy co do sprawców tych zdarzeń. Jedni mówili, że to robota satanistów, inni sugerowali rządowe, tajne eksperymenty. Te teorie zostały jednak szybko obalone. W stanie Colorado sprawą zajęło się miejscowe FBI. Oficer tego biura Carla Whiteside większość okaleczeń zakwalifikował jako ataki drapieżników na bydło.
Jeden z pierwszych dziennikarzy badających tą sprawę Bill Jackson
miał na ten temat odmienne zdanie. Farmerzy często spotykają się z drapieżnikami próbującymi atakować ich bydło. Dla nich rany okaleczonych krów w żadnym wypadku nie były podobne do tych jakie miały martwe krowy. Weterynarze niechętnie zabierali głos w tej sprawie widząc problemy z racjonalnym wyjaśnieniem powodów śmierci zwierząt. Jednak dr Wiliam Fitzgerald, ówczesny weterynarz kliniki dla zwierząt w Colorado tak zareagował na przypisanie znanych mu okaleczeń bydła drapieżnikom: „Jeżeli to były drapieżniki to chodziły na dwóch nogach i miały 25-centymetrowy nóż w rękach.”
W 1980 roku sprawa nabrała ponownie rozgłosu, gdy telewizyjna reporterka Linda Moulton Howe nakręciła słynny reportaż na ten temat pt. „Strange Harvest” /”Dziwne Żniwa”/. Wywołał on wielkie poruszenie. Sugerował, że stoją za tym jakieś tajne ziemskie eksperymenty. Jednak dalsze dziennikarskie śledztwo w tej sprawie zaprowadziło Linde Howe na pozycje ... ufologiczne.
Dzisiaj występuje ona na konferencjach ufologicznych stawiając również pytanie: jeśli za tymi okaleczeniami zwierząt stoi jakaś rasa istot pozaziemskim, to po co oni to robią? Odpowiedzi niestety mogą być niepokojące.
źródło:
http://januszzagorski.pl
To jeden z najbardziej przykrych i dramatycznych wątków poruszanych we
współczesnej ufologii. Okaleczone zwierzęta, głównie krowy, znajdowane na polach farmerów w Ameryce, Kanadzie, Ameryce Płd. a nawet w Europie to niezaprzeczalny fakt. Opinii publicznej stał się znany w 1967 roku, kiedy na jednej z farm w Colorado w USA znaleziono martwą klacz z głową odartą z ciała, pustym wnętrzem klatki piersiowej i całkowitym brakiem krwi.
Przypadki takie zdarzały się wcześniej, ale ten odnotowany został w wielu pismach całego świata. Jeden z lekarzy medycyny pobrał tkanki tego konia i po mikroskopowych badaniach doszedł do wniosku, że cięć dokonano za pomocą wysokiej temperatury. W tamtych czasach jeszcze nie stosowano laserów.
Zastanawiające było to , ze w tamtym okresie obserwowano dziwne światła na niebie a indiańskie legendy od dawna opowiadają o tym rejonie jako nawiedzanym prze jakieś niesamowite obiekty i światła.
Sprawa nie zakończyła się na tym przypadku. Z wielu rejonów obu Ameryk i Kanady wciąż napływały doniesienie o podobnych wydarzeniach.
W zrealizowanym w drugiej połowie lat 70-tych słynnym filmie dokumentalnym pt. „UFO - to się rozpoczęło” sprawa okaleczenia zwierząt zajęła 15 minut tego ponad godzinnego filmu. W tamtych czasach liczba okaleczeń była olbrzymia. Zdarzało się kilka wezwań dziennie od farmerów, którzy znajdowali na swoich polach martwe bydło. Pojawiły się wówczas różne hipotezy co do sprawców tych zdarzeń. Jedni mówili, że to robota satanistów, inni sugerowali rządowe, tajne eksperymenty. Te teorie zostały jednak szybko obalone. W stanie Colorado sprawą zajęło się miejscowe FBI. Oficer tego biura Carla Whiteside większość okaleczeń zakwalifikował jako ataki drapieżników na bydło.
Jeden z pierwszych dziennikarzy badających tą sprawę Bill Jackson
miał na ten temat odmienne zdanie. Farmerzy często spotykają się z drapieżnikami próbującymi atakować ich bydło. Dla nich rany okaleczonych krów w żadnym wypadku nie były podobne do tych jakie miały martwe krowy. Weterynarze niechętnie zabierali głos w tej sprawie widząc problemy z racjonalnym wyjaśnieniem powodów śmierci zwierząt. Jednak dr Wiliam Fitzgerald, ówczesny weterynarz kliniki dla zwierząt w Colorado tak zareagował na przypisanie znanych mu okaleczeń bydła drapieżnikom: „Jeżeli to były drapieżniki to chodziły na dwóch nogach i miały 25-centymetrowy nóż w rękach.”
W 1980 roku sprawa nabrała ponownie rozgłosu, gdy telewizyjna reporterka Linda Moulton Howe nakręciła słynny reportaż na ten temat pt. „Strange Harvest” /”Dziwne Żniwa”/. Wywołał on wielkie poruszenie. Sugerował, że stoją za tym jakieś tajne ziemskie eksperymenty. Jednak dalsze dziennikarskie śledztwo w tej sprawie zaprowadziło Linde Howe na pozycje ... ufologiczne.
Dzisiaj występuje ona na konferencjach ufologicznych stawiając również pytanie: jeśli za tymi okaleczeniami zwierząt stoi jakaś rasa istot pozaziemskim, to po co oni to robią? Odpowiedzi niestety mogą być niepokojące.
źródło:
http://januszzagorski.pl