duchy
Zastanawialiście się kiedyś nad faktem, że istoty ze świata fabtasy mogą isnieć w
sferze astralnej? Mam tu na myśli np. rusałki, które są duchami wody, albo sylfidy jako
duchy wiatru, cz też salamandry jako duchy ognia... A poaza tym wydaje mi się, że pomysł
na te postacie musiał się skądś wziąść, jakny ktoś nieświadomie(np. Tolkien) odebrał sygnały
z astralu, które przekazywały dokładne instrukcje co do tego jak wyglądają te istoty i
jakie są ich cechy... No to takie tam moje rozmyślania...ale czekam na refleksje... :roll:
sferze astralnej? Mam tu na myśli np. rusałki, które są duchami wody, albo sylfidy jako
duchy wiatru, cz też salamandry jako duchy ognia... A poaza tym wydaje mi się, że pomysł
na te postacie musiał się skądś wziąść, jakny ktoś nieświadomie(np. Tolkien) odebrał sygnały
z astralu, które przekazywały dokładne instrukcje co do tego jak wyglądają te istoty i
jakie są ich cechy... No to takie tam moje rozmyślania...ale czekam na refleksje... :roll:
Skóra 66, piszesz o Tolkienie, ale przeciez te magiczne stworki funkcjonowaly duzo wczesniej w roznych kulturach. w tzw. kulturze ludowej mozemy odnalezc duzo skrzatow, krasnali, duchow (dobrych/zlych) elfow, ruzalek... i wydaje mi się, ze ciezko bedzie stwoerdzic co bylo pierwsze... to ja ustalic co bylo pierwsze jajko czy kura . bo tak samo jak twory bardziej astralne, "magiczne" mogly moze kiedys, dawnie nawiazywac jakis kontakt z ludzmi (bo bylismy blizej natury...? moze przez to, ze bylo wiecej czasu, a zylo się spokojniej, moze przez to, ze czlowiek nie byl tak agresywny i nosil w sobie wiecej szacunku do innych istot..?) ktorzy pozniej przeniesli obrazy tych "dziwnych stworzen" do tradycji i przesadow/wierzen ludowych...? a moze ktos sobie to wymyslil, nie mogoa wyjasnic pewnych zjawisk i tak zostaly stworzone ich "odbicia" w astralu...? jestem jednak pewna, ze taki stworzenia zyja w swcie astralnym, bo tyle mysloksztaltow, opisow, ksiazek, bajek, wierzen nie moglo się obejsc bez jakiegos odbicia w astralu.
Kura, wiesz...ja napisałem, że np Tolkien, co nie znaczy, że to musi być on. Zresztą później Fenikt wprowadził małą poprawkę do mojej wypowiedzi i miał słuszność. Na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że istoty ze świata fantastycznego istniały odkąd istnieją ludzie, albo nawet wcześniej gdzieś tam w astralu, czy w światach równoległych. Jak to powiedział Platon, gdzieś ponad tym światem istnieje świat ideii, pewien świat duchowy, na którym oparty jest nasz świat rzeczywisty. I może właśnie wszelkiego rodzaju elfy, rusałki, nimfy, minoptaury itp. zamieszkują właśnie ten świat duchowy. Nie wspomnę już o tym, że skoro jest to świat duchowy to na swój sposób jest idealny, a skoro jest idealny to tym samym jest nieskończony. Wynika więc z tego, że w istocie mogą istnieć tego rodzaju istoty, ale niekoniecznie tam gdzie dostajemy się po śmierci, tylko w jakimś innym świecie równoległym, których jak już wspomniałem jest nieskończenie wiele.
Kiedys czytalam artykul na GW i tam bylo napisane, ze (potwierdzila się moaj teoria! ) ze kazdy po swojej smierci trafia do wywirzonego przez siebie (acha... slowotworstwo się klania... wywierzony - taki w ktory wierzylismy przez nasze zycie ) "nieba". a jako, ze istotnie, plasczyzn i miejsc w astralu moze byc w piz.... i troche, to jestem pewna, ze dla rusalek i elfow tez znalazlo się tam miejsce
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę