Sny, a przyszłość oraz spotkania ze zmarłymi.

Tutaj omawiamy wszelkie tematy związane ze snami
marta.heva
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 262
Rejestracja: 2007-07-01, 14:45
Lokalizacja: Piastów

Sny, a przyszłość oraz spotkania ze zmarłymi.

Post autor: marta.heva »

Czy nie słyszeliście kiedyś z opowieści swoich babć, że we śnie spotkała się z kimś zmarłym?
jak to jest? czy to tylko świadomość każe nam przywołać daną postać czy rzeczywiście ona odwiedza nas we śnie?
Moja babcia ma sny związane z przyszłymi wydarzeniami lub osobami zmarłymi. Raz przed wypadkiem rodziców śnił się jej zmarły mąż.
Po przebudzeniu wiedziała że będzie wypadek, ostrzegała, ale nikt nie chciał jej słuchać- bo przeciez nie można czegoś takiego przewidzieć we śnie.
Bardzo często miewała również sny ze świeżo zmarłymi członkami naszej rodziny, którzy prosili o modlitwę, przychodzili z ciepłym słowem, by ukoić ból.
Od pewnego czasu babcia uważana jest za swoiste medium naszej rodziny i nie tylko. Ona pierwsza dowiedziała się we śnie o śmierci swojej przyjaciółki,
ona pierwsza wiedziała o większości wypadków w naszej rodzinie. Nigdy nie zapomnę jak mój ojciec miał wypadek na motorze, babcia zadzwoniła o 1 w nocy i zapytała nas co się stało bo miała sen o wypadku.
Jest wiele takich sytuacji których nie potrafię wyjaśnić i które są tak fascynujące i nieprawdopodobne.
Kolejny przypadek w mojej rodzinie, dość świeży, po śmierci mojej drugiej babci. Ciotka- jej córka tej nocy była z nią, miała sen o domu pełnym dusz.
Jedną z nich była jej zmarła kilka lat wcześniej przyjaciółka. Mówiła : "Ewa mój syn ma brudne ubrania, proszę, zaopiekuj się nim, a ja zaopiekuję się..."
w tym momencie ciotka się obudziła i zobaczyła że babcia nie żyje, następnej nocy ciotce śniła się babcia, szczęśliwa młodsza o 20 lat i mówiąca o ludziach którzy ją tu otaczają.
Jak to jest czy napradę możemy podczas snu kontaktować się ze zmarłymi bliskimi, czy to po prostu nasz ból sprawia, że chcemy w to wierzyć?
Czy można podczas snu dowiedzieć się o czyimś wypadku? jestem ciekawa czy też miewacie podobne doświadczenia.
Aneirol
Tropiciel tematów
Tropiciel tematów
Posty: 96
Rejestracja: 2008-08-15, 12:04
Lokalizacja: Czasem lepiej jest nie wiedzieć

Re: Sny, a przyszłość oraz spotkania ze zmarłymi.

Post autor: Aneirol »

myślę że to może być tak że dusze które nie dostały się do nieba czy gdzie tam indziej chciały iść i siedzą jako dusze jeszcze na ziemi to przychodzą do twojej babci bo może one jest wyczulona na duchy, i żeby nie robić zamieszania w domu to duchy przychodzą do niej podczas snu i mówią co się stanie.

Do mnie podczas snu nikt nie przyszedł ze zmarłych no chyba że nie pamiętam, ale często jak kładę się spać coś szepcze mi do ucha żebym uważał czy coś w takiego.
Awatar użytkownika
Cień
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 193
Rejestracja: 2005-08-05, 19:24

Re: Sny, a przyszłość oraz spotkania ze zmarłymi.

Post autor: Cień »

Moja babcia miała z tego co opowiadała kilka przypadków paranormalnych. Czasem śni jej się mój zmarły dziadek, ona mówi, że to źle i, że coś się stanie chociaż ja nie zauważyłem by po takim jej śnie działy się jakieś złe wydarzenia. Z moją ciocią i mamą było za to inaczej. Mojej mamie śnił się mój dziadek a jej ojciec, następnego dnia umarł i co było dziwne to była nagła śmierć, której mimo jego choroby nikt się nie spodziewał. Mojej cioci, siostrze mojej mamy śniła się śmierć babci (ich mamy) i następnego dnia okazało się, że babcia zmarła.
Nasunął mi się jeszcze jeden przykład. Mój daleki wujek, mieszkający niedaleko mnie tuż przed śmiercią, kiedy nie był już świadomy (był bardzo słaby i nie mógł się poruszać, więc tylko spał) zaczął wołać umarłych członków swojej rodziny i znajomych w tym mojego dziadka.

Wydaje mi się, że takie przypadki wiążą się z tym, że podświadomość dostrzega więcej niż świadomość dlatego łatwiej jest "przedrzeć" duchowi do snu, to tak jak z przekazem podprogowym, nie trafia do świadomość tylko do podświadomości i z niej dopiero idzie dalej.
6h057
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 17
Rejestracja: 2008-08-22, 12:42

Re: Sny, a przyszłość oraz spotkania ze zmarłymi.

Post autor: 6h057 »

No i moją babetę odwiedział zmarły mąż i wujo:]

sam też kiedys miałem sen o bibliotece i na drugi dzień dostałem propozycje stażu w bibliotece:]
Awatar użytkownika
Zaara
Tropiciel tematów
Tropiciel tematów
Posty: 82
Rejestracja: 2008-10-10, 23:56
Lokalizacja: Warszawa

Re: Sny, a przyszłość oraz spotkania ze zmarłymi.

Post autor: Zaara »

Mojemu tacie śnił się jego ukochany wujek. Rozmawiali sobie, ale przede wszystkim wujek się z nim żegnał. Mówił, że musi iść, zaczęło mu się śpieszyć. Pół godziny później tatę obudził telefon-wujek miał wypadek. Zginął na miejscu.
Natomiast moja ciocia przeżyła coś innego. Miała wujka, który zawsze prosił ją, żeby podarowała mu kolorowy telewizor (ciocia jest już starsza, kolorowy telewizor wtedy był bardzo drogi). Zagroził, że kiedy umrze, będzie ją straszył. Dopóki żył wszystko było w porządku. Tydzień po jego śmierci ciocia miała bardzo realistyczny sen. Ktośn pukał w okno. Półśpiąca wstała i uchyliła to okno (nie miała o tym pojęcia). Położyła się na łóżku i poczuła jakiś zimny uścisk na nadgarstku. Otworzyła oczy i zobaczyła chudą, bladą rękę i mankiet koszuli. Zaczęła krzyczeć i razem z mężem przeszukali cały dom, wyjrzeli przez okno, ale nikogo nie było. Za chwilę uświadomiła sobie, że była to ręka jej wuja.
Co do snów to dość powszechne zjawisko. Każdy w swojej rodzinie miał choć jeden taki przypadek. Dziwne...
paranormal
Tropiciel tematów
Tropiciel tematów
Posty: 74
Rejestracja: 2008-10-28, 22:09
Lokalizacja: Kraków

Re: Sny, a przyszłość oraz spotkania ze zmarłymi.

Post autor: paranormal »

nie dziwne tylko to jest prawda, moja mama prała w łazience i jak się obrocila zobaczyła zmarłą jej mamę (dawno już po śmierci) jak ogląda nasze nowo wyremontowane mieszkanie.
Kolajną przygodą było to jak szła przez plac centralny i oglądała sobie ksiązki w księgarni, jej profesor którego bardzo lubiła przeszedł koło niej i się przywitał tylko ze mama sobie po chwili przypomniała że on 2 lata wcześniej popełnij samobójstwo..
Poszła za róg gdzie skrecił ale nikogo nie było
Angelique Papillon
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 14
Rejestracja: 2008-12-23, 18:38

Re: Sny, a przyszłość oraz spotkania ze zmarłymi.

Post autor: Angelique Papillon »

Słyszałam o ludziach, którym śnią się zmarli. Jest to fakt i dużo jest takich ludzi. W mojej rodzinie nie było takich przypadków, związanych ze snem. Moja babcia opowiadała mi jednak, jak kiedyś wracając z pracy (w środku dnia) czekała na przystanku na autobus. Był tam tłum ludzi, a ona nagle spostrzegła przechodzącego przez ulicę swojego ojca. Ojca, który nie żył już od paru lat. Zniknął w kilka sekund, a potem już go nie widziała. Mógł to być oczywiście kto inny, jakikolwiek człowiek podobny do jej ojca, ale ilu ludzi nosi zapamiętaną przez moją babcię ulubioną teczkę, bez której mój pradziadek podobno nigdzie nie wychodził?
majkelos2
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 5
Rejestracja: 2009-01-08, 15:19

Re: Sny, a przyszłość oraz spotkania ze zmarłymi.

Post autor: majkelos2 »

witam jestem tutaj nowym użytkownikiem i za wszelkie błędy z góry przepraszam ... cóż jeżeli chodzi o sny "prorocze" mówiące o przyszłości muszę powiedzieć że miałem okres w życiu że co chwile mi się śniło to co ma się wydarzyć oczywiście nie rozumiałem tych snów a nawet nie pamiętałem ale w momencie gdy to się działo przypominała mi się ta sytuacja ze snu i działo się tak jak w nim ale w momencie gdy zapamiętałem sen i zrobiłem inaczej niż w nim było czyli na swoją strunę to już mi się nic nie śni czyżbym zmienił swój los???? W sumie to się ciesze że już one się skończyły tak naprawdę to się ich balem bo każdy sen był powiązany z moją przyszłością ale zarazem jakby one były czyjeś inne to było dziwne niby to ja jestem głównym bohaterem ale na koniec schodziłem na drugi plan ale nie wiem nie pamiętam kto był na pierwszym
asiatko
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 28
Rejestracja: 2008-11-20, 00:54

Re: Sny, a przyszłość oraz spotkania ze zmarłymi.

Post autor: asiatko »

Do mnie co jakiś czas we śnie przychodzą 3 zmarłe osoby Babcia wujek i tato. U mnie jest tak ze jak Babcia się śni to po kilku dniach góra po miesiącu jest afera w domu lub w pracy, ktoś za chorował ( ale nie na grypę ) sprawa będzie w sadzie itp. wujek to jakaś wiadomość paczka a tato to zwykłe spotkanie. Do roku 2007 tylko ich widziałam ale od roku 2008 nie tylko ich widzę ale ich słyszę. Mam specjalny zeszyt gdzie takie spotkania zapisuje.
Awatar użytkownika
Sigeru
Tropiciel tematów
Tropiciel tematów
Posty: 93
Rejestracja: 2006-04-29, 13:35
Lokalizacja: Łódź

Re: Sny, a przyszłość oraz spotkania ze zmarłymi.

Post autor: Sigeru »

Po pierwsze zmarli nie mogą ingerować w życie innych, czyli takie ostrzeżenia zmarłych nie służą jako ostrzeżenie, lecz raczej przygotowują psychicznie do śmierci bliskiej osoby. Co do osobistego kontaktu w śnie z zmarłymi to nie my o tym decydujemy tylko oni. No, a odwiedziny zaraz po śmierci są raczej swojego rodzaju pożegnaniem i ukojeniem bólu po stracie.
sowa
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 3
Rejestracja: 2009-02-10, 22:02

Re: Sny, a przyszłość oraz spotkania ze zmarłymi.

Post autor: sowa »

Tej nocy miałam takie spotkanie.

To był miły sen. Śniła mi się zmarła bliska rodzina. Dziadkowie, ciocia, kot, którego miałam jako dziecko a dalej stała zmarła rodzina, z którą miałam słabszy kontakt i mgliście widoczni przodkowie, których nie znałam.
Siedziałam przy stole nakrytym białym obrusem a oni wszyscy stali za moimi plecami. Wydaje mi się, że pierwsza podeszła do mnie babcia i powiedziała coś miłego. Coś, co sprawiło, że przestałam się bać. Powiedziałam im, że przecież są martwi a ich widzę, i że myślałam, że nie ma nieba. Wtedy odpowiedzieli mi, że nie wiedzą jeszcze czy jest niebo i piekło, bo jeszcze tam nie doszli, na to jeszcze nie nadszedł ich czas, ale na pewno życie nie kończy się w trumnie. Tylko dziadek jakoś tak surowo spoglądał gdzieś z tyłu, ale jego raczej za życia nie lubiłam i nigdy nie należał do czułych i miłych. Potem podeszła do mnie ciocia, która zginęła w kwietniu 2008 r. w wypadku. Miała na sobie różowy kaszmirowy sweterek i blond loki. Wyglądała dość młodo i ładnie. Położyła dłoń na moim ramieniu i powiedziała, że wszyscy się spotkamy i nie ma się czego obawiać. Wskazała palcem i oznajmiła, że nawet kot rodziny jest. I wtedy zobaczyłam moją Kicię. Na początku nie wiedziałam co to za zwierzak, oprócz tego, że dowiedziałam się, że należał do rodziny, ale potem uzmysłowiłam sobie, że to moja Kicia, kotka którą dostałam we wczesnej podstawówce. Ciocia jeszcze nachyliła się i powiedziała mi na ucho coś ważnego, coś bardzo bardzo ważnego co miałam zapamiętać i pytała czy na pewno rozumiem. Ale ja już zajęłam się moją Kicią i nic nie pamiętam.
To był dziwny sen. Obudziłam się szczęśliwa, ale teraz wkrada się odrobina niepokoju.
Pomóżcie go zinterpetować, proszę.
sowa
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 3
Rejestracja: 2009-02-10, 22:02

Re: Sny, a przyszłość oraz spotkania ze zmarłymi.

Post autor: sowa »

Już wiem co mi powiedziała ciocia. "Nikt bliski".
Dzisiaj zmarł mi na rękach współpracownik. Próbowałam go reanimować, ale nic z tego nie wyszło.
Aneirol
Tropiciel tematów
Tropiciel tematów
Posty: 96
Rejestracja: 2008-08-15, 12:04
Lokalizacja: Czasem lepiej jest nie wiedzieć

Re: Sny, a przyszłość oraz spotkania ze zmarłymi.

Post autor: Aneirol »

Chupacabra pisze: Będziesz miał uraz do końca życia.
Widzę że niesamowicie potrafisz podbudować drugą osobę na duchu. :lol:

sowa opowiedz nam proszę jak to wyglądało, czy współpracownik odnosi się do któregoś z twoich snów?
sowa
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 3
Rejestracja: 2009-02-10, 22:02

Re: Sny, a przyszłość oraz spotkania ze zmarłymi.

Post autor: sowa »

Nie odnosi się. Ja, w ogóle sporadycznie pamiętam sny a już na pewno nie zamęczam innych opowiadaniem o nich. Tylko sen o rodzinie mnie jakoś tak zaniepokoił, że postanowiłam go komuś opisać. Ale mam stuprocentową pewność, że to właśnie usłyszałam od cioci.

A jak akcja wyglądała? W skrócie. Kierownik skarżył się, że go bolą mięśnie pleców, bo coś ciężkiego podniósł; postanowił pojechać do przychodni. Ledwie wyjechali za bramę firmy a kolega zadzwonił, że Kierownik zasłabł i mam natychmiast przybiec na pomoc. Brak było oddechu i tętna, więc próbowałam robić masaż serca i sztuczne oddychanie. Nie wiem ile to mogło trwać. Pewnie kilka minut. Potem ktoś mnie zastąpił, bo już nie miałam siły (sama nie wiem czy tak szybko się zmęczyłam fizycznie czy to był efekt paniki i płaczu). Przyjechało pogotowie ratunkowe. Reanimowali go jeszcze godzinę. W szpitalu stwierdzono zgon w skutek bardzo rozległego zawału. Lekarz powiedział, że nawet gdyby wydarzyło się to w szpitalu, to szanse na uratowanie człowieka były prawie żadne. Mimo tego, poczucie, że źle pomagałam gdzieś tam się pojawia.
Vozone
Tropiciel tematów
Tropiciel tematów
Posty: 73
Rejestracja: 2009-02-16, 13:46
Lokalizacja: Osw. x]

Re: Sny, a przyszłość oraz spotkania ze zmarłymi.

Post autor: Vozone »

Jestem zdumiony to opowieścią...
Twoja babcia jest za pewnie wyczulona na duchy...
I na pewno nie jest to zbieg okoliczności.!
Skoro nie raz się to wydarzyło.
Ale słyszałem również o duchach osób zmarłych, które odwiedzają osoby im bliskie aby ja pocieszyć. Dzieje się to zaraz po śmierci.
asiatko
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 28
Rejestracja: 2008-11-20, 00:54

Re: Sny, a przyszłość oraz spotkania ze zmarłymi.

Post autor: asiatko »

Ja żadnej duszyczki nie zmuszam, aby przyszła do mnie. Po prostu czekam cierpliwie az sama przyjdzie. Cieszy mnie to ze duszyczka z rodziny przyjdzie do mnie. Do roku 2008 tylko ich widziałam a oni tylko pokazywali mi to i owo. Dopiero w połowie 2008r zaczęłam ich słyszeć. Co mnie to zaskoczyło i zastanawia, dlaczego?
Przychodzi do mnie ś.p Babcia śniło mi się ze Nie mogła zrozumieć jak działa komputer, strasznie się denerwowała. Po paru dniach komputer mi się psuje. Następny sen to ze Babcia nie była zadowolona z dwóch kanałów telewizyjnych. Za parę dni poszłam do 2 lekarzy potraktowali mnie jak bardzo źle i nie chcieli mi napisać opinii....
Przychodzi do mnie ś.p wujek śniło mi się ze widzę ze leży w łóżku i coś mówi ( wtedy jeszcze nie słyszałam co mówią duszyczki) Po paru dniach dowiaduje się ze pewna Pani która leży w łóżku potrzebuje opiekunki.
Przychodzi do mnie ś.p tato śniło mi się ze spotykam tatę na mieście. Był ubrany w brązowy garnitur ( rzeczywiście miał brązowy garnitur ) Trzymał na rękach niemowlę. Wiem ze mi je pokazywał. Żadnej rozmowy nie było. Do dziś nie wiem o co mu chodziło i nic takiego się nie wydarzyło.
Raz śnił mi się obcy duch. Gdy sąsiadka zaczęła się z kimś kłócić na korytarzu i to w środku nocy. Wiec podeszłam do judasza, aby zobaczyć Poczułam ze ktoś stoi za mną i coś mówił, ale ze ja go nie zrozumiałam odwróciłam się i chciałam, aby powtórzył to, co powiedział, ale już go nie było. Wiec poszłam do łóżka i się położyłam. Gdy w tym śnie prawie już zasypiałam ten duch kilka razy ciągnął mnie za włosy. Po paru dnia dowiaduje się od kolegi ze jego tato umarł i go właśnie pochował.
ODPOWIEDZ

Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji

Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem

Załóż konto

Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę

Zarejestruj się

Zaloguj się

Wróć do „Świat snów”