Dziwne przygody w pewnym domu

Wszelkie tematy związane z życiem po śmierci, duchami, przeżyciami z pogranicza śmierci, itd. Co się dzieje z nami po śmierci? Przechodzimy w inną rzeczywistość? Wchodzimy do innego ciała? Czy może tylko umieramy i przestajemy istnieć?
Awatar użytkownika
DR7
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 36
Rejestracja: 2014-08-12, 04:38

Dziwne przygody w pewnym domu

Post autor: DR7 »

Tak sobie czytam te wszystki tematy na forum bo intereuje mnie temat duchów i zjawisk paranormalnych. Własnie dla tego się tu zarejestrowalem. Sam miałem kilka dziwnych sytucji paranormalnych i widziałem całkiem sporo dziwnych zjawisk. Opisze wam jedno z nich:

Kiedys, dokładnie na poczatu 2007r. byłem na emigracji w Irlandii. Postanowiłem wynając domek z kolega i koleżanką z pracy. Kolega znalazł jeden dom który nam pasował. Umówiliśmy się pod tym domem z przedstawicielem agencji nieruchomości od której wynajmowaliśmy. Już po minie agenta nieruchomości można było wyczuć że coś jest nie tak jak powinno gdyż gość by lekko zaskoczony że chcemy wynająć akurat ten konkretny dom. Po wejściu do środka czuć było przeszywające zimno i jakąś dziwną aurę. Temperatura w domu zdawała się być niższa niż na zewnątrz, ale ok.

Utalilismy że każde z nas będzie kolejno raz na tydzień sprzątać w domu. Pewnego dnia gdy przyszła moja kolej posprzątałem cały dom i na końcu sprzątałem salon. Zauważyłem na ścianie, która była pomalowana olejną farbą, że odbijaja się na niej dłonie dziecka. Małe takie. Pomyślałem że to zostało po poprzednich najemcach domu więc poprostu te ślady wytarłem.

Nieraz kiedy byłem sam, zdawało mi się że ktoś chodzi po domu. Chodziłem z góry na dół żeby sprawdzić czy ktoś jest ale nikogo nie było. Raz nawet zapaliło się światło na chwile po czym samo zgasło, uznałem to za awarię w przewodach.

Kolega który z nami mieszkał był bardzo pedantycznym człowiekiem, do tego stopnia że potrafił postawić kolumne od mini wierzy dokładnie w odległości pół metra od samej wierzy, pod kontem np 90 stopni i kiedyś chciał mi zrobić awanture o to że rzekomo przestawiałem jego rzeczy pod jego nieobecność co było oczywiście bzdurą gdyż doskonale wiedziałem że człowiek ten delikatnie mówiąc "ma zje***any łeb" i potrafi wszczynać III wojne światową o byle pierdołe.

I teraz do rzeczy. Ślady dłoni na ścianie ciągle pojawiały się w tym samym miejscu. Wycierałem je co kilka dni a one znów się pojawiały raz poraz, czasem już na drugi dzień od wytarcia, czasem po tygodniu. Wg relacji kolegi jego rzeczy ciągle ktoś mu przestawiał. Kulminacją było to że wyprowadziliśmy się z tego domu miesiąc przed zakończeniem umowy z takiego powodu że pewnego dnia koleżanka która z nami mieszkała strasznie się czegoś wystraszyła. Nie chcieli mi powiedzieć czego dokładnie, ale akurat wróciłem do domu z pracy a ona była blada jak ściana po czym kolega powiedział mi że się musimy wyprowadzić. Oboje byli strasznie nerwowi jak się pytałem o co chodzi i od razu zmieniali temat że niby w agencji nieruchomości się rozmyslili.

Dopiero po wyprowadzce z domu dowiedziałem się o co tak na prawde chodziło. Otóż zanim się tam wprowadzilismy dom pozostawał niezamieszkały przez ponad rok. Co było przyczyną zapytacie. A to że w domu tym mieszkała kobieta która podobno wywoływała duchy a pewnego dnia wzieła i nożem zamordowała dwójkę swoich małych dzieci. Sprawa była bardzo głośna i mówili o tym w telewizji irlandzkiej i pisali w gazetach. Kobieta w sądzie powiedziała że "coś" kazało jej te dzieci zabić. Że niby jakiś duch kazał jej to zrobić.

Najbardziej zastanawia mnie tylko jedno w tym wszystkim, a mianowicie to że ten "kolega" doskonale zdawał sobie sprawe co działo się w tym domu a mimo to postanowił się tam wprowadzić. Ja i ta koleżanka bylismy "świerzakami" i nic o tym nie wiedzieliśmy. To była nasza pierwsza praca i pierwsze mieszkanie jakie wynajmowaliśmy. W ogóle to był nasz pierwszy miesiąc w Irlandii.

I widzicie jakie numery rodacy sobie wycinają na emigracji? O tym że oszukał mnie na pieniądze "już nie wspomnę".

Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji

Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem

Załóż konto

Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę

Zarejestruj się

Zaloguj się

Wróć do „Życie po śmierci”