UFO nad Teheranem (1976 r.)
Wieczorem 18 września 1976 r. komendant irańskiej eskadry samolotów wojskowych Parviz Jafari dostał rozkaz zestrzelenia UFO, które zawisło nad Teheranem. Obiekt został zarejestrowany przez radary, ale widziany był również z ziemi przez świadków. Leciał dość nisko, wyglądem przypominał gwiazdę, był jednak większy i jaśniejszy.
Punktem dowodzenia zarządzał zastępca komendanta, generał Yousefi - to on wysłał pierwszego myśliwca w pościg za obiektem. Pilot F-4 wrócił niebawem - gdy znajdował się blisko obiektu maszyna odmówiła posłuszeństwa, urządzenia na pokładzie przestały działać.
Około 10 minut póżniej wysłano następnego myśliwca, którym sterował Jafari. Zbliżałem się szybko do obiektu, który zmieniał kolor z czerwonego na zielony, pomarańczowy i jasnoniebieski, był to tak intensywny kolor i tak jasny, że nie mogłem zobaczyć kształtu a nawet samego obiektu. Włączyliśmy radar, to coś było 30 stopni na lewo od nas, znajdowało się w odległości 25 mil i miało wielkość Boeinga 707. Cztery mniejsze obiekty o różnych kształtach oddzieliły się od głównego. Gdy znajdowaliśmy się dość blisko obiektu, wysiadło nasze uzbrojenie, a komunikacja radiowa była utrudniona, mówił Jafari.
Jeden z obiektów leciał w naszą stronę. Próbowałem odpalić rakietę, ale w tym momencie nasze pociski nie reagowały. Podczas gdy schodziliśmy niżej cały czas towarzyszył nam inny obiekt. Następny z tych mniejszych obiektów wylądował na otwartym polu i świecił tak jasno, że było widać pod nim piasek na ziemi. Cały czas słyszeliśmy rozmowy innych pilotów, którzy także mieli kłopoty z swoimi urządzeniami. Jeszcze parę następnych dni obfitowało w takie utrudnienia. Jakiś czas później w głównej kwaterze poddano mnie przesłuchaniu, był tym także pułkownik Allan Moy z USA, który wszystko notował, dodał Jafari. Jakiś czas później Charles Huffer, powołując się na "Freedom of Information Act", próbował od amerykańskiego rządu dowiedzieć się więcej o tym przypadku. Najpierw poinformowano go, że takimi zapytaniami zajmuje się specjalne biuro do spraw niezwykłych obiektów w Ministerstwie Obrony. Huffer złożył wniosek, lecz go odrzucono.
Phillip Klass próbował mu pomóc. Miał swoje kontakty, w tym przyjaciela zastępcy asystenta sekretarza obrony w Pentagonie. Huffer nie próżnował i nawiązał kontakt z dyrektorem "Center of UFO Studies", ten miał poprosić senatora Stevensona o wstawiennictwo. We wrześniu 1977 r. Huffer dostał wreszcie pozytywną odpowiedź. Wprawdzie sam przypadek z Iranu był mocno skrócony w opisie i nie wnosił nic nowego, jednak przez pomyłkę dostarczono mu coś jeszcze. Była to lista urzędów i osób które zostały poinformowane o tym, co się wydarzyło nad Teheranem:
Defense Intelligence Agency, Secretary of Defense, Deputy Secretary of Defense, European Defense Air Command, Commander in Chief of U.S. Forces, Europa (Rammstein, Vaihingen), Commander in Chief of U.S Naval Forces in the Middle East, Secretary of State, C.I.S,National Security Agency,White House, Chief of Staff U.S. Air Force, Chief of Naval Operations, Chief of Staff U.S. Army.
Gdy Huffer zaczął mówić o owej liście, w prasie zrobiło się dość głośno - dziennikarze bombardowali Ministerstwo Obrony USA z zapytaniami o listę i oczywiście każdy chciał kopię dla siebie. Ministerstwo stanowczo zaprzeczyło, aby posiadało taką listę, jednak gdy Huffer opublikował ją, nie było wyjścia - tajna służba wojskowa (DIA) potwierdziła wydarzenia nad Teheranem.
A wszystko to działo się w czasie, kiedy USA oficjalnie głosiło, że nie zbiera ani nie zajmuje się dziwnymi obiektami zwanymi UFO.
Opracowanie: Arek
Na podstawie: MUFON, youtube
Punktem dowodzenia zarządzał zastępca komendanta, generał Yousefi - to on wysłał pierwszego myśliwca w pościg za obiektem. Pilot F-4 wrócił niebawem - gdy znajdował się blisko obiektu maszyna odmówiła posłuszeństwa, urządzenia na pokładzie przestały działać.
Około 10 minut póżniej wysłano następnego myśliwca, którym sterował Jafari. Zbliżałem się szybko do obiektu, który zmieniał kolor z czerwonego na zielony, pomarańczowy i jasnoniebieski, był to tak intensywny kolor i tak jasny, że nie mogłem zobaczyć kształtu a nawet samego obiektu. Włączyliśmy radar, to coś było 30 stopni na lewo od nas, znajdowało się w odległości 25 mil i miało wielkość Boeinga 707. Cztery mniejsze obiekty o różnych kształtach oddzieliły się od głównego. Gdy znajdowaliśmy się dość blisko obiektu, wysiadło nasze uzbrojenie, a komunikacja radiowa była utrudniona, mówił Jafari.
Jeden z obiektów leciał w naszą stronę. Próbowałem odpalić rakietę, ale w tym momencie nasze pociski nie reagowały. Podczas gdy schodziliśmy niżej cały czas towarzyszył nam inny obiekt. Następny z tych mniejszych obiektów wylądował na otwartym polu i świecił tak jasno, że było widać pod nim piasek na ziemi. Cały czas słyszeliśmy rozmowy innych pilotów, którzy także mieli kłopoty z swoimi urządzeniami. Jeszcze parę następnych dni obfitowało w takie utrudnienia. Jakiś czas później w głównej kwaterze poddano mnie przesłuchaniu, był tym także pułkownik Allan Moy z USA, który wszystko notował, dodał Jafari. Jakiś czas później Charles Huffer, powołując się na "Freedom of Information Act", próbował od amerykańskiego rządu dowiedzieć się więcej o tym przypadku. Najpierw poinformowano go, że takimi zapytaniami zajmuje się specjalne biuro do spraw niezwykłych obiektów w Ministerstwie Obrony. Huffer złożył wniosek, lecz go odrzucono.
Phillip Klass próbował mu pomóc. Miał swoje kontakty, w tym przyjaciela zastępcy asystenta sekretarza obrony w Pentagonie. Huffer nie próżnował i nawiązał kontakt z dyrektorem "Center of UFO Studies", ten miał poprosić senatora Stevensona o wstawiennictwo. We wrześniu 1977 r. Huffer dostał wreszcie pozytywną odpowiedź. Wprawdzie sam przypadek z Iranu był mocno skrócony w opisie i nie wnosił nic nowego, jednak przez pomyłkę dostarczono mu coś jeszcze. Była to lista urzędów i osób które zostały poinformowane o tym, co się wydarzyło nad Teheranem:
Defense Intelligence Agency, Secretary of Defense, Deputy Secretary of Defense, European Defense Air Command, Commander in Chief of U.S. Forces, Europa (Rammstein, Vaihingen), Commander in Chief of U.S Naval Forces in the Middle East, Secretary of State, C.I.S,National Security Agency,White House, Chief of Staff U.S. Air Force, Chief of Naval Operations, Chief of Staff U.S. Army.
Gdy Huffer zaczął mówić o owej liście, w prasie zrobiło się dość głośno - dziennikarze bombardowali Ministerstwo Obrony USA z zapytaniami o listę i oczywiście każdy chciał kopię dla siebie. Ministerstwo stanowczo zaprzeczyło, aby posiadało taką listę, jednak gdy Huffer opublikował ją, nie było wyjścia - tajna służba wojskowa (DIA) potwierdziła wydarzenia nad Teheranem.
A wszystko to działo się w czasie, kiedy USA oficjalnie głosiło, że nie zbiera ani nie zajmuje się dziwnymi obiektami zwanymi UFO.
Opracowanie: Arek
Na podstawie: MUFON, youtube
Kopiowanie i umieszczanie naszych treści na łamach innych serwisów jest dozwolone na zasadach opisanych w licencji.
Komentarze · Dodaj komentarz
harmaa
(2011-12-19 21:32:26)
| 👮 raport
Przerazajace jest to ile informacji ukrywa rzad, a my nawet polowy z tego nie wiemy.
| Odpowiedz
Arek
(2011-12-27 22:54:56)
| 👮 raport
Masz rację Harmaa. To co my się dowiadujemy o zjawisku ufo jest tylko wierzchołkiem góry lodowej
| Odpowiedz
Dodaj komentarz
Zanim napiszesz komentarz, zapoznaj się z zasadami publikowania komentarzy.
Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.
Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.